poniedziałek, 29 listopada 2010

Ekstremalnie niebezpieczni emeryci

Czyli Retired Extremely Dangerous w skrócie RED - jest to tytuł filmu, a nie komunikat policyjny 
o poszukiwaniu nowej grupy przestępczej .

W USA film jest na trzecim miejscu box office’u czyli listy najchętniej oglądanych filmów. 
W Polsce - w pierwszej dziesiątce. W ciągu paru tygodni obejrzało go ponad 170 widzów.

„RED” to zabawna komedia o emerytowanych agentach służb specjalnych, którzy wdzierają się do siedziby CIA, aby odkryć tam wielki spisek. Film zrealizowany został na podstawie komiksu, zatem nie oczekujmy niuansów psychologicznych czy skomplikowanych postaci pierwszoplanowych. Mamy za to sprawnie opowiedzianą historię, która nieoczekiwanie okazuje się być dosyć wyrafinowaną komedią.
Czy wartą wydanych pieniędzy? Oczywiście, że tak.

Tyle o filmie, ale przecież nie chodzimy do kina wyłącznie dla rozrywki, także aby nabyć wiedzę - w tym wypadku na temat życia mundurowych emerytów w Ameryce.

Pierwszy z nich to Bruce Willis (55lat), który mieszka w chałupce, wyposażonej w wypasioną salę gimnastyczną, prowadzi również telefoniczny romans z 30-latką .
John Malkovich (57 lat) z kolei, siedzi w chałupie na Florydzie, na odludziu, ale wyposażonej w rożne śmiercionośne urządzenia.
Helen Mirren (65 lat) żyje w rezydencji z ogrodem.
Tylko Morgan Freeman (73 lata) przebywa w domu starców ale za to jakim!

Wszyscy są w fenomenalnej formie fizycznej i wciąż potrafią strzelać prosto w głowicę rakiety, konstruować eksplodujące pułapki i posługują się bronią z biegłością godną agenta 007.

Ponadto swoją wiedzą komputerową dorównują każdemu hakerowi. Nie dziwi więc, że włamują się do najbardziej strzeżonych pomieszczeń głównej kwatery CIA.
Problemów finansowych nie mają, a przynajmniej o pieniądzach nie rozmawiają.

A teraz, dla odmiany, emeryci środkowo europejscy.
Zacznijmy od polskich. Film “Ostatnia akcja”, w reżyserii Michała Rogalskiego, jest podobny poniekąd do RED. Tu też seniorzy okazują się niebezpieczni dla otoczenia.
To opowieść o grupie emerytów, która bierze odwet na bandzie gangsterów za napaść na wnuczka jednego z nich .
Tylko że ta grupa emerytów to byli warszawscy powstańcy, którzy zachowali pamięć z tamtych lat, a także zakopaną w ogródku broń. Film powstał w 2009 roku i dla uprawdopodobnienia sytuacji wszyscy bohaterowie są w co nie co innym wieku niż amerykańscy emeryci, bo mają około 80 lat. W filmie występują takie znakomitości, jak m.in.: Alina Janowska, Barbara Kraftówna, Jan Machulski, Marian Kociniak. 
Nie bardzo mogą popisać się swoją sprawnością fizyczną, o biegłości w obsłudze komputera nie wspominając. Tym bardziej wszelki wysiłek ze strony filmowych seniorów nie umknął uwadze widza. 
W konsekwencji film obejrzało niewiele ponad 80 000 widzów.

Kolejny emeryt z naszej części Europy, to Zdenek Sverak (73 lata). Aktor zagrał w filmie swojego syna Jana, pod tytułem “Butelki Zwrotne’. Dodajmy, jest to czeski film.
Po przejściu na emeryturę główny bohater szuka jakichkolwiek zajęć. Zaczyna od najbardziej ekstremalnego, czyli próby bycia szybkim kurierem rowerowym. Niestety, podjęta próba kończy się szybko i boleśnie dla bohatera. Pouczony że nie jest RED, obejmuje stanowisko w punkcie wymiany butelek w pobliskim supermarkecie.
Tam wreszcie odnajduje siebie w swojej emerytalnej przestrzeni uczuciowej.
W Czechach film okazał się przebojem sezonu – obejrzało go prawie milion widzów. Reżyser - w prywatnej rozmowie – powiedział, że chyba wszyscy czescy emeryci zobaczyli ten film.

Czas na morał.
Zobaczmy, jak emeryci w filmie „RED” , nigdy się nie starzeją. Starość jest tylko przypadłością naszego wizerunku, ale już nie naszego ciała.
Zobaczmy starość, która zachowała w sobie umiejętność odkrywania uczuć.
Raczej nie pójdziemy na film, który pokazuje, że starość jest wysiłkiem i zmęczeniem.
Lecz w życiu, czyli jak się teraz mówi - w realu, zawsze możemy być ekstremalnie niebezpiecznymi emerytami dla naszych bliźnich i znajomych. Byle z umiarem!

Maciej Kosiński


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz