poniedziałek, 19 lipca 2010

Muzeum Warszawskiej Pragi

Prawobrzeżne historie


Jeszcze nie w pełni istnieje, a już było o nim głośno, choć na razie jedynie z powodu problemów finansowych z którymi musiało się zmagać. Teraz, gdy kwestie funduszy nieco się ustabilizowały, trwa wzmożona praca, by  zdążyć z otwarciem Muzeum Warszawskiej Pragi na 2012 rok.

Praca wre


Z Panią Jolantą Wiśniewską, kierownikiem muzeum, spotykam się w tymczasowej siedzibie przy Ząbkowskiej. Docelowym adresem będzie Targowa 50/52, gdzie znajdują się trzy kamienice oraz zabytkowa oficyna – dawny żydowski dom modlitwy. Do kompleksu dołączy jeszcze budynek administracyjno-naukowy, gdzie znajdą się pracownie, magazyny zbiorów, czytelnia, sala projekcyjna, konferencyjna oraz miejsce na warsztaty edukacyjne dla dzieci. W muzeum mieścić się będzie również kawiarenka serwująca praskie specjały: od galaretki z nóżek po pyzy i flaki. Pomysł na muzeum do niedawna jedynie na papierze, powoli nabiera realnego kształtu. - Mamy już projekt funkcjonalny. Wiemy co gdzie będzie w kamienicach, oficynie, gdzie będzie jaka ekspozycja, sala projekcyjna – opowiada pani Jolanta.- Przed nami najgorętsze dwa lata. Czekamy na decyzję miasta co do przeznaczenia funduszy na prace przygotowawcze i ekspozycyjne. Od tego będzie zależało, w jaki sposób nasza koncepcja zostanie zrealizowana – dodaje.

Praski, znaczy prawobrzeżny


Jednym z postulowanych przez organizatorów celów  powołania muzeum jest pomoc w kreowaniu praskiej tożsamości. Praskiej, czyli jakiej?

- Powstajemy jako muzeum warszawskiej z uwzględnieniem i szacunkiem dla autonomiczności, specyfiki, kolorytu poszczególnych rejonów prawobrzeżnej Warszawy – tłumaczy Jolanta Wiśniewska.

Prawobrzeżna Warszawa to nie tylko Stara i Nowa Praga. - Jeżeli porozmawiamy z mieszkańcami urodzonymi na Bródnie, Białołęce czy na Pradze, to będą to inne historie i  właśnie specyfikę historii prawobrzeżnej Warszawy chcemy uchwycić – opowiada kierownik Muzeum. - Stąd nasze projekty, jak akcja zbierania pamiątek. Chcemy je włączyć do kolekcji muzealnej, a przez to także do historii miasta – dodaje.

Poznajemy historie


Innym sposobem na włączenie się w rozwój i kształtowanie charakteru muzeum jest udział w projekcie Archiwum Historii Mówionej,  niezwykle cennym z perspektywy relacji międzypokoleniowych. Młodsi i starsi pracownicy muzeum oraz grupy studentów z Instytutu Etnologii Antropologii UW przeprowadzają rozmowy z mieszkańcami prawej strony Wisły. Rozmowy te są nagrywane i odpowiednio opracowywane, by w niedługiej przyszłości mogły stać się elementem ekspozycji.  - To co zbieramy, to zarówno relacje z wydarzeń historycznych, jak i opowieści o praskiej codzienności – opowiada pani Jolanta. - O tym, jak  się kiedyś żyło i jak to się teraz  zmieniło. O ludziach, którzy odeszli, o rzeczach drobnych i codziennych,  które zazwyczaj umykają. Chcemy zatrzymać te historie.

Co jeszcze...?


W dalszych planach muzeum jest też stworzenie sali ginących zawodów oraz sali ikon prawosławnych Organizatorzy mają świadomość specyfiki historii prawobrzeżnej Warszawy i starają się uwzględnić każdy jej możliwy rys.

-  Mieszkańcy Pragi życzliwie patrzą na nasze działania, ale zdajemy sobie sprawę, iż oczekiwania wobec nas  są ogromne, a nasze możliwości ograniczane przez fundusze – kończy Jolanta Wiśniewska.


Nie istnieją miejsca w przestrzeni, które byłyby czyste, niezagospodarowane przez wcześniejsze sensy i znaczenia. Jak wobec tego odkrycie żydowskich sal modlitewnych z unikatowymi polichromiami w przyszłej siedzibie muzeum, wpłynie na jego charakter?
Wątek wielokulturowości prawobrzeżnej Warszawy jest dla nas istotną częścią myślenia o muzeum. Po pierwsze ratujemy te polichromie. Sale modlitewne będą częścią ekspozycji stałych. Z  drugiej strony nie skupiamy się tylko na obecności społeczności żydowskiej, ale staramy się tę wielobarwność wyławiać, włączając historię zarówno żydów jak i prawosławnych,  ewangelików, a w przełożeniu na społeczności narodowe chcemy uwzględnić mniejszości rosyjskie, białoruskie, gruzińskie, ukraińskie czy greckie – oraz wszystkie te, które w krajobrazie  prawego brzegu odciskają swój ślad.  Będziemy o tym mówić. Jeszcze w  tym roku organizujemy konferencję naukową dotyczącą wielokulturowości.


Marta Pawlaczek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz