czwartek, 1 lipca 2010

Kocie Oczy

W maju, przy ulicy Chmielnej 13 powstała Galeria Kocie Oczy. Znajduje się ona niedaleko sklepiku z pączkami, w bocznej alejce. Po schodkach wchodzi w świat, w którym łypią na nas kocie oczy. Właścicielka galerii Jolanta Indulska ma 52 lata, przez większość swojego życia pracowała jako księgowa w różnych miejscach. Dziś zaprasza do siebie na Chmielną wszystkich miłośników kotów. 

fot. Karolina Pluta

Pierwszy kot w życiu pani Jolanty pojawił się po śmierci jej teścia. Miał nietypowe zadanie: uciszyć ślady obecności zmarłego w domu pani Jolanty. I uciszył, a potem patrzył się na nią znajomym wzrokiem teścia… I zauroczył swoją właścicielkę raz na zawsze.
Wtedy narodziła się pasja, którą pani Jolanta zaraża wszystkich dookoła: córki koleżanek malują dla niej koty, syn znajomej, siedmiolatek, rysuje.

“Kiedy zobaczyłam tę piwnicę, powiedziałam: to musi być moje.”
Galeria powstała przy Chmielnej przez przypadek, ale znalazła się we właściwym miejscu. Ulica ma specyficzny klimat, Galeria także. I choć przestrzeń ta powstała w zaledwie w tydzień, trudno się dziwić – to zasługa kotów. Znajdziemy tu koty wszelkiego rodzaju i maści, a także grafiki, obrazy, zegary, anioły i biżuterię. Można kupić koty drewniane, egipskie, na kubkach i kolczykach. Wizerunki kotów namalowane na kieliszkach to dzieła właścicielki.

Opowieść o tysiącu i jednym kocie.
Dziś kolekcja kotów pani Jolanty liczy ponad tysiąc eksponatów. Przybywają one ze wszystkich stron świata, a robione są z drewna i porcelany, chleba, a nawet i siana. Pani Jolanta zna historię każdego kota. Największy sentyment żywi do eksponatów odratowanych ze śmietnika, a taki los czekał na przykład dziewiętnastowieczną porcelanową figurkę i witraż z namalowanym kociakiem. Jednak żaden z kolekcjonowanych kotów nie może liczyć na taką miłość jak Grubcia, charakterna kotka pani Jolanty. Każdy kot ma charakter, a ten to kot-demolka. Grubcia wypija pani Jolancie mleko z kubka, ssie palec i do tego jest gadułą W galerii czasami pojawia się też Toffi. To biały kot, który witał gości na Chmielnej podczas otwarcia galerii 15 maja dokładnie o 15.13.

Julia Ślęzak

3 komentarze:

  1. Na pewno tam się wybiorę zobaczyć i kupić kota

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zaintrygowany tą galerią pójdę zobaczę i zdam relację co tam zobaczyłem

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawe eksponaty kotów można tam kupić za niewielkie pieniądze.Polecam

    OdpowiedzUsuń