wtorek, 6 lipca 2010

Słodka Chmielna

fot. Marta Zabłocka

Wśród młodzieży wytworzył się mit o ulicy Chmielnej. Każdy tu przychodzi choć nikt się do tego nie przyznaje i nikt nie wie po co to robi. Moja mama wspomina ulicę Rutkowskiego i mówi, że dziwność Chmielnej polega na jej legendzie… Nie wiem czy młodzi ludzie czują tę legendę, ale jest to miejsce spotkań. Siedzę przy budce z pączkami. Odkrywam, że jest ona trochę oderwana od całej ulicy. Przy budce zatrzymują się całe rodziny, matki z dziećmi – dzieci zarówno trzy jak i trzydziestoletnie, nastolatki ze słuchawkach w uszach i kawą w ręce. “Pączek toffie, proszę”. Też bym się skusiła, ale nie mam już pieniędzy.

***

Przed chwilą ktoś chciał, żebym kupiła mu obiad, więc oddałam mu ostatnie drobne... Przed miejscem gdzie usiadłam spaceruje staruszka, o lasce, także prosi o datki. Nawet zapach pączków nie łagodzi wrażenia, że ludzie czynią ją zupełnie przezroczystą. Jedna z trzymających się za ręce par, mija ją, rozdzielając się na chwilę, by zaraz znów złapać się za ręce, jakby minęli właśnie słup czy latarnię… Sama nie mam już co jej zaoferować. To wszystko obok grup młodych ludzi spieszących do drogich kawiarni na Nowym Świecie. Jest sobota, czerwiec, pogoda brzydka.

***

Z perspektywy budki z pączkami Chmielna robi zupełnie inne, pozytywne wrażenie. Mija mnie para mówiąca po angielsku, z zaciekawieniem zaglądają w alejki Chmielnej. Wychodzi słońce, gra muzyka, pachną pączki… Mija mnie trzypokoleniowa rodzina: dziadkowie, rodzice i syn. W ich rozmowie pojawiają się słowa “europejski nastrój…”. Jeszcze go nie czuję, ale podoba mi to, że nie gapi się na mnie ani młoda dziewczyna w kapeluszu i krawacie, ani para sześćdziesiąt plus...
Posiedziałabym jeszcze na takiej Chmielnej, ale wykończy mnie ten kuszący, słodkawy zapach pączków.

Julia Ślęzak

1 komentarz:

  1. napiszcie o Projekcie Chmielna - działaniach podejmowanych przez Fundację CMP - Czy Mogę Pomóc?
    http://www.czymogepomoc.pl
    http://www.chmielna.org.pl
    http://www.chmielna14.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń